02.06.2021, 08:29
Większość wielbicieli futbolu oczekuje na finałowe starcia najbardziej popularnych turniejów i nie jest to tajemnicą. Niedługo rozpoczną się Starego Kontynentu mistrzostwa, co prowadzi do tego iż będziemy widzami ogromnej ilości pojedynków piłkarskich. Lecz zanim to jednak wydarzy się na nas czekają starcia finałowe w oglądanych najczęściej drużynowych zmaganiach. Podziwialiśmy już zwycięzcę tych rozgrywek, ponieważ jedno z finałowych starć już za nami. Oczywiście mówimy tutaj o zmaganiach europejskiej ligi. Parę dni po starciu finałowym europejskiej ligi czas nadejdzie na odkrycie werdykt w Champions League, lecz w chwili obecnej pragniemy skoncentrować się na tych pierwszych rozgrywkach. Naprzeciw siebie stanęły zespoły Villarreal CF a także Manchesteru United. Obecność tych dwóch klubów w finałowej batalii zapowiadała, iż na sympatyków piłkarskich czekało niesamowite widowisko. Mecz ten był w rzeczywistości fenomenalny.
Mecz finałowy rozgrywek Ligi Europy grany był na stadionie gdańskiej Lechii w naszym kraju i warto mieć świadomość tego faktu. Dla polskiego narodu nie podlega wątpliwości to, że to jest duży rozgłos, że mogliśmy gościć dwie tak fenomenalne ekipy. Opiekunem drużyny CF Villarreal jest Emery Unai, który rozpoznawalny jest z tego, że potrafi święcić triumfy w finałowych starciach zmagań europejskiej ligi. Mimo to, iż prowadzony przez Unai'a Emery'ego klub nie był faworytem bukmacherów w meczu z Manchesterem United, to właśnie gracze Villarreal CF byli w stanie strzelić gola numer jeden w tym finałowym spotkaniu. Zawodnicy Ole Gunnara Solskjaer'a zdołali skutecznie odpowiedzieć. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 i dlatego też arbiter był zmuszony zaprosić piłkarzy na dogrywkę. Sympatycy w dodatkowym czasie gry nie mieli możliwości oglądać goli i z tej przyczyny arbiter zaprosił graczy na rzuty karne. Rzuty karne to loteria i będzie rozsądnie zwrócić uwagę na fakt. Podczas tego pojedynku znacznie lepiej przygotowaną ekipą się okazał Villarreal szkolony przez Emery'ego Unai'a, który wygrał wynikiem jedenaście do dziesięciu. To był bardzo emocjonujący konkurs rzutów karnych. Nie strzelenie karnego de Gea, czyli bramkarza United z Manchesteru zadecydowało o triumfie zespołu hiszpańskiego.