22.07.2021, 13:16
Raptem parę dni temu było dość głośno na temat sprawy, która to miała miejsce w mieście Olsztyn. Grupa aktywnych artystek, pod pseudonimem "Wiedźmuchy" działa od przeszło 5 lat. Składa się z mniej więcej 20 kobiet oraz dziewczyn w różnorodnym wieku. Powstały one w głównej mierze po to, aby wzajemnie się wspierać. Osobom w śpiączce czytają książki, ubarwiają kiermasze miejscowe lub też chętnie angażują się w akcjach charytatywnych. Na dużej ilości festiwalach w całej Polsce zagościły. Jednak działająca przy miejscowej parafii Akcja Katolicka uznała, że fakt, iż biorą inspiracje z konkretnych produkcji oraz historii dotyczących wiedźm i tym samym charakteryzują się na takowe, jest okultyzmem. Wobec tego AK napisała do władz Miłakowa słowa skargi. Lokalni radni przyglądają się skardze poważnie, ale decydujący głos podczas obrad komisji może należeć do proboszcza. Sprawą tą przejęła się posłanka Lewicy, pani Monika Falej, która sądzi, że grupa artystek "Wiedźmuchy" odgrywa niezmiernie ważną rolę wśród lokalnej społeczności i nie zauważyła żadnych mistycznych bądź okultystycznych praktyk grupy. Na sam koniec dodała jednak, że jeżeli miałyby one faktycznie miejsce, to Panie te miałyby do tego prawo, gdyż polski kodeks karny nie zakazuje posługiwać się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej sprawy ustosunkowała się również Tomaszewska Alicja, założycielka grupy Wiedźmuchy a także dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która przekonywała, że podczas wydarzeń organizowanych przez Panie ani razu nie było mowy o jakimkolwiek propagowaniu religijnych treści.
13.02.2021, 16:11
26.02.2021, 15:13