04.04.2022, 08:27
Po doskonałym zeszłym sezonie bez najmniejszych wątpliwości F1 naprawdę znacząco zyskała na rozpoznawalności. Naprawdę potężne emocje budziła pośród wielbicieli F1 niekończąca się walka między siedmiokrotnym mistrzem F1 a Verstappenem. Ostatnie kółko wyścigu o Grand Prix Abu Dhabi z pewnością było niespotykane i Ci dwaj niesamowici zawodnicy będą je wspominać jeszcze długo po zakończeniu kariery. Eksperci od motoryzacji do tej pory dyskutują nad tym, czy to co miało miejsce w końcówce wyścigu w Abu Dhabi było w stu procentach legalne. Dzięki temu można było ukrócić rozmyślania na temat tego, czy tytuł mistrza Formuły 1 dla Verstappena był w pełni zasłużony. Młody holenderski kierowca mógł więc uczcić zwycięstwo z Lewisem Hamiltonem i szykować się do obrony tytułu mistrza.
Wszyscy kibice Formuły 1 rozumieją, że ten sezon będzie czasem ogromnych restrukturyzacji, jeśli chodzi o samochody wyścigowe. Mamy do czynienia z technologicznym przełomem w Formule 1, gdyż zbiór zasad tyczący się budowy samochodu wyścigowego dotkliwie został przekształcony. Można to zaobserwować na starcie tego sezonu, ponieważ w klasyfikacji generalnej nastąpiły konkretne przetasowania. Było widać już w trakcie testów przedsezonowych w Katalonii, że o wiele szybsze będzie Ferrari. I faktycznie tak właśnie też było, ponieważ podczas wyścigu w Bahrajnie kierowcy z zespołu z Włoch zajęli dwa miejsca na podium. W trakcie wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej miało to wyglądać analogicznie, jednak między zawodników Scuderii Ferrari wcisnął się aktualny mistrz świata F1. Mistrz Formuły 1 z zeszłego sezonu był skoncentrowany na tym, żeby zgarnąć swoje pierwsze oczka w nowym sezonie. Prawie przez cały wyścig starał się trzymać za plecami Charlesa Leclerca, jednak pod koniec zdecydował się na atak. Ostatecznie manewr ten był fenomenalny i ostatecznie to Max Verstappen wygrał w wyścigu w Arabii Saudyjskiej. Do walki o światowe mistrzostwo zawodników a także zespołów w taki sposób dołączył Oracle Red Bull Racing.