26.02.2021, 15:13
Do smutnego wydarzenia doszło dnia 22 lutego na szczycie Kilimandżaro, a było to odejście znanego kajakarza Aleksandra Doby. Dobrze znany wszystkim podróżnik zmarł podczas zdobywania Kilimandżaro. O godzinie 11:00 wraz z dwoma przewodnikami, mających olbrzymie doświadczenie we wspinaczce, było mu dane wspiąć się na górę. Według ich opinii kompletnie nic nie wskazywało na zły stan kajakarza. Zaraz po zdobyciu najwyższego szczytu Afryki Doba potrzebował kilka minut przerwy przed zrobieniem zdjęcia upamiętniającego przebytą podróż. Najpierw podróżnik stracił przytomność, a po pewnym czasie doszło zatrzymania akcji serca. Przewodnicy towarzyszący kajakarzowi przystąpili do resuscytacji, która niestety nie przyniosła pozytywnych skutków.
Przez wiele osób pan Aleksander był ukazywany jako człowiek legenda, albo też bohater. I nie ma co być zdziwionym, ponieważ ten słynny kajakarz posiada na koncie wiele sukcesów. Miał nie lada sprawność w ekspedycjach, opisywanych jako ryzykowne. Doba był pierwszym człowiekiem w historii, który przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki. Znajomi oraz przyjaciele opowiadali, iż był to człowiek, którego charakteryzowała dyscyplina, samozaparcie, odwaga oraz niezwykła pogoda ducha. Wspomagało go to w osiąganiu swoich celów. Sześć lat temu zdołał otrzymać określenie Podróżnika Roku, ale to nie wszystko, gdyż wiele razy był nagradzany w Otwartych Akademickich Mistrzostwach Polski w kajakarstwie. Nie można również pomijać tego, iż dwanaście lat temu był w stanie samodzielnie przepłynąć jezioro Bajkał. To jest tylko ułamek sukcesów tego podróżnika. Ich było naprawdę dużo.
13.02.2021, 16:11
18.03.2021, 12:34